GMINNE DOŻYNKI W ŁĄCZNIE

GMINNE DOŻYNKI W ŁĄCZNIE

Tegoroczne Święto Plonów odbyło się w dniu 1 września br., w miejscowości Łączno. Organizatorami imprezy byli: Rada Sołecka Łączno, Centrum Kultury i Rekreacji oraz Urząd Miejski w Bornem Sulinowie. Dożynki rozpoczęły się mszą świętą odprawioną w intencji rolników i mieszkańców gminy. Następnie korowód z plonami i wieńcami dożynkowymi przeszedł na boisko w centrum wsi. Starosta i Starościna Dożynek, Pan Grzegorz Tederko i Pani Bożena Sikorzyńska, przekazali Burmistrzowi, Renacie Pietkiewicz-Chmyłkowskiej, dożynkowy bochen chleba. Burmistrz i radni podzielili się chlebem ze zgromadzonymi gośćmi. Podczas tegorocznego Święta Plonów można było skosztować wędzonej sielawy, którą częstowali członkowie Lokalnej Grupy Rybackiej Partnerstwo Drawy. Burmistrz Bornego Sulinowa i Rada Sołecka Łączno ufundowali dwa pieczone prosiaki. Uczestnicy dożynek mogli również nabyć  prace twórców z Bornego Sulinowa. Na stoisku Zachodniopomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego ze Szczecinka udzielano zainteresowanym informacji i porad z zakresu rolnictwa.
W programie artystycznym imprezy znalazł się koncert w wykonaniu zespołu Żuki Rock’n’Roll. Wystąpiły także zespoły: „Podlotki”, „Kumoszki” z Parsęcka, „Jarzębiny”, „Play” oraz Tomasz Grdeń.

Nagrody i wyróżnienia  2012
 
Tradycyjnie, podczas Święta Plonów, rozstrzygnięto konkurs „Na najładniejszy wieniec dożynkowy”:
•    I miejsce  – wieniec sołectwa Jeleń,
•    II miejsce  – wieniec sołectwa Łączno,
•    III miejsce – wieniec sołectwa Łubowo.

Wyróżnienia otrzymały wieńce sołectw: Dąbie, Śmiadowo, Juchowo, Uniemino i Piława
 
Wręczono także nagrody zwycięzcom konkursu na „Najbardziej zadbaną posesję, pensjonat, balkon”.  Lista nagrodzonych
Protokół 2012

Fotografie nagrodzonych posesji:

Zdobywcy I miejsca

 

Zdobywcy II miejsca

 

Zdobywcy III miejsca

 

I miejsce w kategorii wspólnot mieszkaniowych

 

II miejsce w kategorii wspólnot mieszkaniowych

 

Panie i panowie rywalizowali w konkursie „Na najsmaczniejsze ciasto tradycyjne”. Wyboru najlepszego wypieku dokonali uczestnicy dożynek podczas głosowania.

I miejsce  –  Pani Bożena Sikorzyńska,
II miejsce  –  Pan Stanisław Brodowski,
III miejsce  –  Pani Wiesława Szczepańska.
 
Wszystkim nagrodzonym i wyróżnionym serdecznie gratulujemy!

Fotografie z tegorocznych Dożynek:

 

SŁÓW KILKA O HISTORII DOŻYNEK…

Dożynki, nazywane Świętem Plonów są etnicznym świętem Słowian. Zygmunt Gloger w Encyklopedii staropolskiej napisał: „Są podania, że za ukończone pomyślnie żniwa dawni Słowianie odbywali dziękczynienia bóstwu, połączone z igrzyskami narodowymi czynów bohaterskich, zamożności i dokonanych prac rolnych gospodarza, którego niwę sprzątnięto i który sąsiadom swoim biesiadę z tego powodu wyprawiał”.
 Święto niegdyś przeprowadzane w formie dziękczynienia, przez lata ewaluowało i umacniało się  nosząc nazwę wyżynek, obrzynek, święta wieńcowego lub okrężnego.
Wraz z rozwojem gospodarki folwarczno-dworskiej w XVI wieku dożynki zagościły na dworach majątków ziemskich. Była to nagroda dla służby folwarcznej i pracowników najemnych za ciężką pracę wykonaną przy żniwach.
Dopiero u schyłku XIX w., wzorem dożynek dworskich, zaczęto urządzać dożynki chłopskie, gospodarskie. Bogaci gospodarze, zwani u nas bauerami lub bambrami, wyprawiali je dla swych domowników, rodziny, parobków i najemników. Dożynki, uroczyście po dworach ziemian polskich do ostatnich czasów obchodzone, należą do charakterystycznych i najpiękniejszych obrzędów rolniczych narodu polskiego i są zabytkiem obyczajowym.
Dożynkom  towarzyszyły różne praktyki  i do niedawna zachowane zwyczaje związane np. z ostatnią garścią, kępą lub pasem niezżętego zboża, które po żniwach czas jakiś pozostawiano na pustym już polu dla ciągłości urodzaju. Pozostawione na polu kłosy zwano przepiórką (na Mazowszu i Podlasiu), perepełką (na kresach wschodnich), brodą (we wschodniej części Mazowsza), kozą (w Małopolsce), pępem lub pępkiem (w poznańskiem); zwano je także wiązką, wiązanką lub garstką.  Ostatnie kłosy ścinane były uroczyście przez najlepszego kośnika, po czym wręczano je najlepszym żniwiarkom do uplecenia wieńca. Obchody dożynek rozpoczynały się wiciem wieńca z pozostawionych na polu zbóż, z kiści czerwonej jarzębiny, orzechów, owoców, kwiatów i kolorowych wstążek. Wieńce dożynkowe miewały zwykle kształt wielkiej korony lub koła. W przeszłości umieszczano w nich także żywe (z czasem sztuczne) koguty, kaczęta lub małe gąski, bo miało to zapewniać piękny i zdrowy przychówek gospodarski. Wieniec dożynkowy nazywany bywał plonem i uosabiał wszystkie zebrane plony oraz urodzaj. Niosła go na głowie lub wyciągniętych rękach najlepsza żniwiarka, czasami z pomocą parobków i innych żeńców. Za nią postępował orszak odświętnie ubranych żniwiarzy, niosących na ramionach przybrane kwiatami, wyczyszczone kosy i sierpy. Wieniec niesiono do poświęcenia do kościoła, a następnie ze śpiewem w uroczystym pochodzie, udawano się do dworu lub do domu gospodarza dożynek. Wieniec dożynkowy przechowywany był w stodole do kolejnego roku, do nowego siewu. Wykruszone z niego ziarna wsypywano do worków z ziarnem siewnym.
Zygmunt Gloger – etnograf, folklorysta, krajoznawca, archeolog i historyk  napisał: „Wspaniały wieniec z dojrzałych kłosów zboża (zawsze było to żyto) kształtem dawnych stożkowych koron uwity, jest symbolem plonów i koroną całorocznej pracy rolnika. Żniwiarze składają go gospodarzowi, aby ozdobił nim swoją świetlicę i wykruszył ziarno do pierwszej garści nowego posiewu. Do wieńca tego oprócz kwiatów polnych nieraz wplatają czerwone jabłka, jako plon sadów, i kiście orzechów, jako plon lasów. W niektórych okolicach dodają grona kaliny, po kilka kłosów jęczmienia i owsa”.
Innym zwyczajem opisanym w „Kurierze Bydgoskim” w 1934 r., który niestety nie jest kultywowany  w dzisiejszych czasach, jest dzień poprzedzający uroczystości dożynkowe, kiedy w wyznaczonym dniu parobcy zanosili do domu przodownicy najpiękniejsze snopy zboża, z którego dziewczęta wiły, wśród wesołej zabawy, wieńce. Następnego dnia spod jej domu wyruszał orszak pełen młodzieży, z kapelą, za którą szła przodownica, a za nią dziewczęta wieńcowe, następnie żniwiarki i żniwiarze z sierpami i kosami, a w końcu wszyscy ze wsi, starzy i młodzi. Pochód udawał się w kierunku kościoła z wesołą muzyką i pieśnią dożynkową na ustach. Po tzw. scenie odbywało się święcenie wieńców, które następnie obnoszono w uroczystej procesji. Zgodnie z tradycją, najmniejszy, ale za to najpiękniejszy składano na ołtarzu Matki Boskiej. Właściwe dożynki odbywały się przed domem gospodarza, albo też w ogrodzie czy leśnej polanie. Orszak dożynkowy składał wieniec na ręce gospodarza, podczas okolicznościowych wierszowanych przemówień i przyśpiewek. W końcu zapraszano wszystkich do przygotowanego poczęstunku, a zabawa kończyła całość.
Bywało we dworach i tak, że żniwiarki i żniwiarze, podczas dziękowania za udane zbiory, podchodzili do dziedziców stojących na ganku i odbierali po szklance wódki od pana, pitej na miejscu i pęcie kiełbasy od pani, całując ich przy tym w dłoń. Już wówczas, w okresie międzywojnia, organizowane dożynki miały charakter gromadzki – urządzane w jednej wsi, sąsiedzki – przez kilka wsi, powiatowy i najpiękniejsze, jak wówczas pisano, dożynki ogólnopaństwowe, urządzane przez cały naród Prezydentowi Rzeczypospolitej.
 

    

Print Friendly, PDF & Email