Zaczęło się już w piątek, 3 lutego. Na terenach zlotowych śnieg czynił swoją powinność- zimową oprawę do zapoczątkowania kolejnej imprezy – VI Poligonu Zimowego Borne Sulinowo 2017.
Od godzin rannych zaczęli pojawiać się pierwsi, mile widziani goście. Różnie dojeżdżali – część pojazdami typowo militarnymi, część samochodami osobowymi. Wiadomo – zimą cięższego, czy bardziej zabytkowego sprzętu nikt raczej nie uruchamia. Tym chwalimy się latem.
W tym roku organizatorzy wprowadzili zasadniczą zmianę – kasyno zlotowe zlokalizowano nie jak dotychczas pod namiotem, lecz w hali dawnej piekarni wojskowej, w budynku na obrzeżach terenów zlotowych. Sztabowy Star ulokowano przy schodach prowadzących na rampę (schody wykonano w „czynie społecznym” przez członków Żandarmerii Zlotowej).
Do godzin wieczornych zameldowało się już kilkuset uczestników. Wieczorem, jak to już jest w zwyczaju, w kasynie wszyscy poświęcili się spotkaniom integracyjnym.
Sobota, 4 lutego, zaskoczyła wszystkich. Padająca w nocy lekka mżawka w połączeniu z ujemną temperaturą spowodowała, że świat zamienił się w jedną wielką ślizgawkę. W dzień temperatura nie wzrosła, ślizgawica nie ustąpiła.
Przewidziana w programie wycieczka do Muzeum Zimnej Wojny w Podborsku spaliła na panewce – przewoźnik odmówił podstawienia autokarów obawiając się gołoledzi na trasach (nic dziwnego, zważywszy, że w sobotę szpital w Szczecinku odnotował ponad dwieście urazów ortopedycznych).
Zlotowicze zajęli się swoimi sprawami, dyskutowali w zaprzyjaźnionych grupach, jeździli po tankodromie, robili zakupy w kilku stoiskach z handlem militariami. Powodzeniem cieszyły się przejażdżki PTS-em po zaśnieżonych i oblodzonych muldach tankodromu.
Pomimo ślizgawicy ciągle przybywały kolejne ekipy zlotowiczów. Z bólem serca wprowadzone po raz pierwszy symboliczne opłaty za uczestnictwo wniosły aż 592 osoby.
W godzinach wieczornych, aby nieco rozruszać towarzystwo, organizatorzy przeprowadzili cykl konkursów i quizów o szerokim wachlarzu tematów, w tym też o historii Bornego Sulinowa i samego Stowarzyszenia Miłośników Militarnej Historii Bornego Sulinowa. Ogłoszono też konkurs na „najładniejszy pojazd militarny” pokazany na imprezie. Większością głosów za takowy uznano Star 266 własności pana Norberta Wegnera. W międzyczasie grupa zlotowiczów wywołała „do tablicy” Komandora zlotu, pana Wiesława Bartoszka, i przy ogromnym aplauzie wręczyła mu pamiątkową tablicę.
W kasynie zlotowym impreza trwała do białego rana.
W niedzielę, jak zawsze, nadszedł czas rozstania, grupy uczestników odjeżdżały, zlotowisko powoli pustoszało. Do zobaczenia latem! To były najczęstsze słowa pożegnania.
A teraz plik pamiątkowych fotek. Niech miło przypominają ten miniony VI Poligon Zimowy w Bornem Sulinowie!
Informację sporządził
Bogumił Turowski